Na szczescie byly jeszcze arbuzy. Wszystko wskazywalo, ze sezon arbuzowy skonczyl sie tydzien temu. Udalo sie je nabyt u dwoch eko-rolnikow.
Przybyl pan Valentini ze swoimi jablkami, czyli ze zaczelismy dlugi sezon jablkowy.
Dostawa jablek, ktore schodzily jak "cieple buleczki"
Ja i Julcia usiadlysmy sobie na laweczce i zajadalysmy sie sliwkami, jablkami i winogronami.
Oto kilka zdjec, na ktorych mozecie rowniez zobaczyc ceny eko warzyw i owocow:
Eko-winogrona: kazdy rodzaj 4 euro za kilogram
Zachwycila mnie dojrzala ricotta - miala duze powodzenie. Oto ona:
Oraz pozostale sery:
Jak widzicie na eko-targ mozna przyjsc ze swoimi pojemnikami, siatkami. W ten sposob nie produkuje sie nowych opakowan, a ponownie uzywa te ktore juz posiadamy.
Wiecej zdjec znajdziecie na profilu facebookowym Eko Toskanii.
Ricotta faktycznie posiada pewien stopień dojrzałości... A my kupiliśmy sobie skrzynkę pysznych brzoskwiń, o dziadka, który sprzedawał je prosto z samochodu, ale czy ekologiczne, to już nie wiem... Jutro kończymy nasz włoski urlop (jesteśmy trochę dalej, bo w Basilikacie), a od poniedziałku będę miała na codzień niemieckie bazary ekologiczne (i niemieckie ceny)...
OdpowiedzUsuń